Przygody zaczęły się już na lotnisku. Samolot wystartował z godzinny opóźnieniem. Zamarzła jakaś rurka. ..a gdy ją odmrozili to urwali jakąś klapkę. ...Pilot nie chciał startowac ale w końcu go przekonali.
Po drodze trzęsło niemiłosiernie. Jak jazda maluchem po polnej drodze.
Na szczęście po wyjściu z samolotu temperatura i widoki zrekompensowały niedogodności.
Ciepełko....
Na razie kilka fotek. Będzie więcej.
Edit: zdjęcia nie chcą się załadować. Jutro spróbuję
Fuertaventura jest piękna.
Próbowałem zrobić łączności z SP ale propagacja nie pomogła. Oczywiście udało się z SP3PL który dysponuje radarem :)
Będę jeszcze próbował ale póki co muszę nacieszyć się okolicznosciami przyrody
Ma radio trochę brak czasu.
Dziś rozmawiałem z Jozkiem F8DRE i zrobilem kilka łączności z Amerykami. Propagacja na zachód.