Translate

czwartek, 7 sierpnia 2014

End feed antenna



 End feed... dipol zasilany na końcu. Ostatnio popularna antena. Bardzo wygodna, szczególnie w wersji wielopasmowej. W stosunku do klasycznego dipola ma nieco mniejszy zysk ze względu na sposób zasilania.
Zbudowałem już kilkanaście egzemplarzy tej anteny. Jednak dopiero wczoraj strojąc egzemplarz dla siebie "załapałem" jak osiągnąć rezonans i niski WFS na pasmach w których pracuje. Mój Tata zawsze mi przypominał : " teoria teorią ale przede wszystkim praktyka!" i niech ktoś mi powie, że to nie prawda!?

Mam taką antenę na dachu a teraz przyszła pora, żeby zrobić wersję portable. Szczególnie, że kroi się jakiś wyjazd...
Udało mi się kupić doskonałą linkę antenową. Ma średnicę ok 1.3 mm i wytrzymałość...60 kg! Tyle deklaruje producent. Nie byłbym sobą gdybym tego nie sprawdził. Pod cielesnym obciążeniem moich 83 kg poddała się dopiero przy szarpnięciu. 
Pod czarną, trudną do uszkodzenia izolacją jest rdzeń z aramidu i cynowana linka miedziana. Doskonale nadaje się w warunki polowe jak i do permanentnej instalacji gdy zależy nam na "niewidzialności". 
Z odległości kilkudziesięciu metrów trudno ją zobaczyć.

Antena pracuje na pasmach 40 - 20 - 10 metrów. Długość to około 13 metrów. Dorobiłem jeszcze wymienny 8 metrowy promiennik aby mieć pasmo 17 metrów. Całość waży...bardzo mało i zajmuje niewiele miejsca.

Cewka przed założeniem termokurczliwego ubranka




Nawijanie cewki


A że blog miał być nie tylko o antenach to kilka zdjęć pomidorków balkonowych





1 komentarz: