Translate

sobota, 23 sierpnia 2014

Dzień Polny

Wybraliśmy się z Kolegą Piotrem SQ5SDL w teren. Chcieliśmy przetestować anteny i odkurzyć trx-y. Przy okazji przejechać parę kilometrów na rowerach.

Nie wszystkie ramki weszły...

W pierwszej wersji mieli na towarzyszyć przecudna (przypis Przecudnej) Monika i Kuba. Ten ostatni wybrał jednak plac zabaw.

Sprzęt to:
  1. FT 817 ND sztuk 2
  2. antena KristiK sztuk 1 (właściciel Piotrek)
  3. antena endfeed szt 2
  4. power bank szt 2
Punktem zbornym miał być Pałac w Jabłonnie. 
Po spotkaniu, omówieniu sytuacji politycznej, ustaleniu planu działania oraz uzupełnieniu płynów ustrojowych z blaszanych opakowań ruszyliśmy w drogę na północ. Miejsce, które miało być, moim zdaniem, idealne, okazało się nieprzebytym gąszczem porośniętym pokrzywami, jeżynami, ostami, tarniną, łopianem, ostrężyną i innym pachruściem. A jeszcze kilkanaście lat temu była tu piękna polanka...Jak ten czas...
Na szczęście Piotrek zauważył po drugiej stronie wału wiślanego dogodny do lądowania teren. Teraz już tylko chwile dzieliły nas od wyjścia w eter. 












Piotrek rozstawiał KristiKa, ja rozwieszałem endfeeda i po chwili senną popołudniową ciszę zmącił anielski dźwięk emisji SSB. 



Najpierw 14 MHz, strojenie KristiKa i wywołanie. Stacja z Wielkiej Brytanii (znak w logu Piotrka) zgodziła się na próby porównawcze. Wywołanie z verticala a następnie z nisko zawieszonego endfeeda. Różnica nie była bardzo duża, ok 1- 2 S ale dysproporcja gabarytów anteny znaczna. Potwierdza się, że antena pionowa GP jest skuteczniejsza od nisko zawieszonego dipola. Pasmo 14 MHz.



Na paśmie 7 MHz kilka stacji z SP. Ciężko było wbić się pomiędzy korespondentów ale w końcu sukces. Raport przyzwoity. Tym razem triumfuje end feed, co było do przewidzenia. 


Pomału zwijamy zabawki. Powrót po swoim śladzie. Prowadzi Piotrek, zaprawiony rowerzysta. Po kilkuset metrach brakuje mi tchu...
Podsumowując, bardzo miłe popołudnie.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz