Translate

niedziela, 30 listopada 2014

Fuertaventura

Wylądowalismy...
Przygody zaczęły się już na lotnisku.  Samolot wystartował z godzinny opóźnieniem.  Zamarzła jakaś rurka. ..a gdy ją odmrozili to urwali jakąś klapkę. ...Pilot nie chciał startowac ale w końcu go przekonali.
Po drodze trzęsło niemiłosiernie. Jak jazda maluchem po polnej drodze.
Na szczęście po wyjściu z samolotu temperatura i widoki zrekompensowały niedogodności.
Ciepełko....
Na razie kilka fotek.  Będzie więcej.

Edit: zdjęcia nie chcą się załadować.  Jutro spróbuję



Fuertaventura jest piękna.  
Próbowałem zrobić łączności z SP ale propagacja nie pomogła.  Oczywiście udało się z SP3PL który dysponuje radarem :)
Będę jeszcze próbował ale póki co muszę nacieszyć się okolicznosciami przyrody






Ma radio trochę brak czasu. 
Dziś rozmawiałem z Jozkiem F8DRE i zrobilem kilka łączności z Amerykami. Propagacja na zachód. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz